Uff jak gorąco. Ale nie narzekam, wolę już aby było bardzo ciepło, niż miałby padać deszcz i musiałabym oglądać wędrujące po niebie chmury. A ja tak uwielbiam jak po całym domu tańczą promienie słońca i dają energię do działania.
Ostatnio jakoś brak mi sił i mimo wielu pomysłów i początkowej motywacji w trakcie prac dopada mnie zwątpienie i rezygnacja.
Nie wiem czym to jest spowodowane, ale takiego stanu mam już dosyć i muszę wziąć się za siebie.Zmieniając temat, chciałam Wam pokazać jak wdzięcznym elementem są druciane dekoracje.
Wg mnie są świetne. Poniżej kilka zdjęć, jak rozgościły się w naszym domu.Patera na owoce lub nietypowa ozdoba na ścianę.
Mały świecznik.
Koszyki z Pepco, dla których zastosowań może być mnóstwo.
Możecie sprawdzić, jak wykorzystała je Alicja z bloga Biały Zakątek o
tutaj.
Jak się okazuje nawet łazienka jest dla nich odpowiednim miejscem.
Druciany rower to chyba moja ulubiona ozdoba.
W teorii podpórka do książek.
U mnie solo :).
Mąż zakupił dla mnie stołek Bekvam w Ikei.
Miał mieć drewniane stopnie i białe nogi, ale tak mi się spodobał w wersji surowej, a bezbarwny lakier Vidaron pięknie uwidocznił rysunek drzewa.
Zdjęcie prze lakierowaniem.
Po.
Stołek zagościł w pokoju dziewczyn.
Dobrze mu tam, ale zapewne będzie go wszędzie pełno.
Razem z mężem tworzymy obecnie coś, co ma być dekoracją i pomoże ukryć dużą rzecz :).
Zaglądajcie, postaram się wkrótce pokazać Wam co wymyśliliśmy.
Na dziś to już wszystko.
Udanego dnia :).