Regularność moich wpisów jest straszna, ale moje planowanie, aby wrócić do systematyczności rozjeżdża się przy zderzeniu z rzeczywistością.
Ostatnio pokazywałam Wam naszą sypialnię i to na jak wiele sposobów można zmieniać wnętrze, jeżeli baza jest neutralna. Drewno, zieleń roślin i jeden kolor na ścianach sprawia, że można mocno pokombinować z dodatkami.
Dziś na tapecie będzie salon i mój pomysł na jego odmianę, a zarazem ujednolicenie.
Pierwszą rzeczą, która musiała zniknąć były szare pasy na ścianie, postawiłam na biel i to był strzał w 10. Poniżej zdjęcie przed zmianami.
Następnie do wymiany poszła się drewniana mapa świata. Odkąd powstała ażurowa zabudowa za sofą mapa wydawała mi się zbyt ciężka, przytłaczająca. Jej miejsce zajęły złote ramki z plakatami, które rozjaśniły i nadały lekkość w tym kącie. Chyba nikt nie zaprzeczy, że galerie są najlepszym sposobem na szybką metamorfozę. Złote ramki znajdziecie na desenio.com, a piękne plakaty są od plakatove.pl .
Teraz przechodzimy do kolejnego elementu, który zaczął mi bardziej zaburzać niż dekorować. Mam na myśli mój piękny, drewniany sekretarzyk. Ale nie obawiajcie się, nie pozbyłam się go, póki co stoi w kącie w pokoju Amelki, ale może za jakiś czas uda mi się stworzyć tam mały kącik do pracy. I wtedy się zaczęły poszukiwania komody idealnej na jego miejsce, przeszukałam olx, myślałam o używanej tak aby przerobić ją po swojemu, ale ciągle nic nie udawało mi się znaleźć. I pewnego dnia, przeglądając grafikę w Google (w taki sposób najczęściej szukam interesujących mnie rzeczy) wpadła mi w oko szafka z Ikei, model Ivar. Pomyślałam, że takie naturalne drewno będzie fantastycznie korespondować z ścianką TV i zabudową obok. Kupiłam dwie sztuki, dorobiłam nóżki, aby w całości nie były tak toporne i jak zobaczyłam efekt końcowy to autentycznie byłam zachwycona. Mam tak do dziś jak przechodzę obok ;).
Będzie dużo zdjęć :).
Kusi mnie teraz żeby coś pokombinować w strefie jadalnianej, ale dopóki nie będę na 100% pewna jakiegoś pomysłu to nic nie ruszam. Za to w części wypoczynkowej pojawiła się rzecz kojarząca się maksymalnie z relaksem. O mój zielony fotel ciągle dostaję mnóstwo pytań i przyznam, że już minął już prawie rok od zakupu, a on nie schodzi z czołówki ulubionych mebli :). Fotel Moss możecie zakupić w sklepie stacjonarnym lub internetowym Homla .
A teraz pojawił się dedykowany specjalnie do niego podnóżek Moss. Bardzo bogata kolorystyka, bo aż 8 kolorów do wyboru, welurowe siedzisko, drewniane nogi sprawiają, że może się stać idealnym uzupełnieniem w każdym stylu. Cena też całkiem przyjemna dla naszych portfeli, bo 149zł.
https://homla.com.pl/moss-podnozek-zielony-61x41x38-cm-5902869939161.html
Teraz podczas seansu filmowego czy czytania książki mogę wygodnie się rozsiąść. Taki mały mebelek, a jak podnosi jakość odpoczynku ;).
Miłego wieczoru Wam życzę.
[…] Zobacz cały salon u Moniki na PIASKOWY DOM […]
🙂
Witam, pięknie u Pani pod każdym względem : ) czy mogę zapytać skąd lampy w salonie (te z 3 kloszami)?
Bardzo Ci dziękuję za te miłe słowa :). Lampy są z Ikei, to model Arstid :).
Czy krzesla przy stole tez macue z Homla? Jak sie sprawdzają. Mysle wlasnie o nich… Piekne aranzacje. Gratuluje.
Tak, krzesła są z Homla, jesteśmy bardzo z nich zadowoleni, są wygodne i świetnie wyglądają :).